Wenecjanie uwielbiają świętować, dlatego karnawał od zawsze obchodzony był z wielką pompą. Przybierane na ten czas kostiumy miały pozwolić na anonimowość a więc i nieograniczoną zabawę i szaleństwa. Dzięki ukrytej tożsamości w czasie karnawału znoszone były różnice społeczne. Właściwie wszystko było dozwolone. Dzisiejszy karnawał poza tradycyjną zabawą Wenecjan to także wielka turystyczna impreza. Znany z opisów bal na Placu św. Marka to raczej kosztowna atrakcja turystyczna – mieszkańcy miasta bawią się w pałacach oddalonych od centrum wydarzeń. To właśnie w tych miejscach prawdziwa tradycja karnawału jest wciąż zachowana.
Obchody święta rozpoczynają się w sobotę korowodem zamaskowanych postaci. Następnie można podziwiać tzw. Lot Anioła z dzwonnicy Bazyliki św. Marka. Oficjalnie karnawał uznaje się za rozpoczęty po toaście pod Fontanna Wina – z której w czasie toastu tryska wino.
Pierwsze maski karnawałowe, używane podczas święta to wcale nie wymyślne i fantazyjne stroje, a ściśle określone kostiumy, często odnoszące się do tradycji. Były to stroje nawiązujące do historii i tradycji miasta. Oto niektóre z ciekawych postaci:
BAUTA – należy do najbardziej popularnych masek weneckiego karnawału. Kostium mogły nosić zarówno panie, jak i panowie. Do wyposażenia należały trójrożny kapelusz, czarna peleryna i koniecznie biała maska – najlepiej taka, która pozwalała na zachowanie anonimowości nawet w trakcie jedzenia.
LEKARZ – przebranie lekarza nawiązywało do czasów zarazy i epidemii szalejących w XVI i XVII. Do kostiumu należał długi kij, który miał zapobiec bezpośredniemu kontaktowi z chorym i którym lekarz zsuwał z chorego ubranie a także maska pachnąca ziołami i innymi przyjemnymi zapachami, która miała chronić lekarza przed wyziewami zadżumionych.
LEKARZ – przebranie lekarza nawiązywało do czasów zarazy i epidemii szalejących w XVI i XVII. Do kostiumu należał długi kij, który miał zapobiec bezpośredniemu kontaktowi z chorym i którym lekarz zsuwał z chorego ubranie a także maska pachnąca ziołami i innymi przyjemnymi zapachami, która miała chronić lekarza przed wyziewami zadżumionych.
ARLEKIN – to typowa postać komediowa, znana jako zuchwały błazen. Aby móc przebrać się za Arlekina należy zaopatrzyć się w czarną maskę, filcowy kapelusz i ubranie pozszywane z kolorowych łat.
Podczas obecnej zabawy panuje duża dowolność strojów – można na tydzień wcielić się w postać Upiora z Opery, Napoleona czy też po prostu założyć maskę z gustowną pelerynką.
Przysmaki festiwalu to galani (paski słodkiego ciasta smażone na smalcu i maczane w cukrze), fritelle (karnawałowe pączki) , buranelli (obwarzanki z Burano) a także zaletti – słodkie bułeczki kukurydziane.
Przepis na ZALETTI już w następnym wpisie!
Mam pytanie do autorek. Czy przewaga maki kukurydzianej w buleczkach nie wplywa troche niekorzystnie na smak? Czy mozna zwiekszyc ilosc maki pszennej? Nie wszyscy gustuja w smaku kukurydzy....
OdpowiedzUsuń:) rzeczywiście smak mąki kukurydzianej w zaletti jest odczuwalny. oczywiście, można próbowac zmieniac proporcje mąk w ciasteczkach - i koniecznie poinformowac nas o rezultacie!:)) niestety, my próbowałyśmy tylko w wersji kukurydzianej..:)pozdrawiamy
OdpowiedzUsuń25 year-old Dental Hygienist Travus McFall, hailing from Victoriaville enjoys watching movies like "Spiders, Part 2: The Diamond Ship, The (Die Spinnen, 2. Teil - Das Brillantenschiff)" and Rock climbing. Took a trip to Ha Long Bay and drives a 3500. jej ostatni blog
OdpowiedzUsuń