Długo plątałam się po internecie w poszukiwaniu sernika, który wdzięcznie wpisałby się w niecodzienny w końcu Wielkanocny stół. I jak bym nie szukała, ilu ponętnych serników oczami wyobraźni bym nie spróbowała, zawsze jakoś tak oko przyjaźniej zerkało w kierunku... Paschy. A jednak! Serowo-bakaliowy kopiec o obłędnym smaku, z uroczym „rustykalnym” wzorkiem gazy nie ma sobie równych! Paschy zresztą bronić za bardzo nie trzeba, trzeba jej po prostu raz spróbować i... wszystko jest już wtedy jasne. Zatem przed Państwem: Pascha :)
Potrzebujemy:
1 kg sera 3-krotnie zmielonego, twardego (u mnie Piątnica)
10 dkg miękkiego masła dobrej jakości (u mnie Osełka górska Sobik)
250 g cukru pudru
250 ml śmietanki kremówki
6 żółtek (ze sprawdzonego źródła, ponieważ użyjemy surowych)
ziarenka z 1 laski wanilii
3 garści bakalii (wedle upodobań: rodzynki, migdały bez skórki, orzechy włoskie, skórka pomarańczowa)
opcjonalnie 5 łyżek rumu
gaza (można dostać w aptece)
Żóltka ucieramy z cukrem na kogel-mogel, dodajemy masło, ziarenka wanilii i znowu ucieramy. Teraz będziemy dodawać porcjami ser i śmietankę, mieszając, na koniec rum. Kiedy uzyskamy jednolitą masę, wrzucamy grubo posiekane orzechy i resztę bakalii i znowu mieszamy. Do garnka/ miski wkładamy sitko wyłożone lekko zwilżoną gazą i przelewamy do niego masę serową. Uklepujemy, zawijamy gazę i przygniatamy talerzykiem. Wkładamy na 12h do lodówki, żeby się odsączyła. Po wyjęciu odwijamy gazę, kładziemy talerz spodem do góry i obracamy ostrożnie o 180 stopni. Dekorujemy bakaliami.
Wesołych Świąt :)
Karolina